czwartek, 3 października 2013

WYWIAD: Josh dla magazynu Glamour!

W listopadowym wydaniu magazynu Glamour ukazał się wywiad przeprowadzony z Joshem, który w większości dotyczy jego pracy na "WPO" ale także zahacza o tematy prywatne. Poniżej wersja przetłumaczona + skany z magazynu:

G.:Jak to było powrócić na plan z resztą obsady?
J.H.: Jennifer [Lawrence] i ja baliśmy się o naszych nowych członków obsady, gdyż oboje jesteśmy trochę szaleni, kiedy razem współpracujemy, co może być przerażające dla nowych ludzi. Ale każdy to załapał. Była bardzo zabawna atmosfera na planie.
G.: Ty i Jennifer przyjaźnicie się poza planem. Czy nie jest dziwne przerzucić się na planie na romantyczny związek?
J.H.: Jest. Są sceny, które musieliśmy wyciąć, ponieważ nie mogliśmy kręcić dalej bez co chwilowego wybuchnięcia śmiechem.
G.:Czyli chcesz powiedzieć, że możliwe jest, jedynie ,,przyjaźnić się" z kobietą?
J.H.: Dokładnie, jednak często wrodzone skłonności chcą czegoś więcej.
G.: Co sądzisz o randkowaniu z koleżanką z planu? Swoją dziewczynę spotkałeś [aktorkę Claudię Traissac] w trakcie kręcenia thrillera ,,Paradise Lost".
J.H.: O ile mi wiadomo, jeśli jesteście oboje aktorami, to rozumiecie nawzajem ten styl życia, więc jest to bardzo naturalna sprawa mogąca mieć miejsce.
G:. Opowiedz nam najbardziej niezapomnianą randkę jaką zaaranżowałeś.
J.H.: Dziewczyny z którymi randkowałem nienawidziły mnie trochę, gdyż nie potrafię zapamiętywać pierwszych randek ani momentów, kiedy się całowaliśmy. Mam najgorszą pamięć na świecie!
G.: Twoja pamięć zostaje pochłonięta przez zapamiętywanie linijek scenariuszy.
J.H.: To dobra wymówka. Myślę, że zacznę ją używać!
G: Musimy Cię o to spytać: Team Gale czy Team Peeta?
J.H.:  Zdecydowanie Team Peeta! Ale dylemat Katniss jest bardzo realny - trudno powiedzieć, kogo wybrać, kiedy ma się do czynienia z dwoma różniącymi się osobami. Trójkąt miłosny będzie rozgyrwał się o wiele bardziej w ,,W pierścieniu ognia".
G.: Powiedziałeś, że naprawdę identyfikujesz się z Peetą. Dlaczego?
J.H.: Katniss to typ: ,, Po prostu zastrzelę kogoś z łuku",  a Peeta: ,,Porozmawiajmy o tym." Bliższe mi jest jego nastawienie.
G.: Jak radzisz sobie z presją sławy?
J.H.: Nie sądzę, abym kiedykolwiek się do niej przyzwyczaił. Mam około dwóch milionów obserwatorów na Twitterze a jeśli coś powiem, oni wszyscy mnie słuchają. To szaleństwo! Nie powinienem mieć przyznanej aż takiej odpowiedzialności.
 


Z.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz